W przypadku domu pasywnego dodatkową pracą jaką należy wykonać to nałożenie 1-2 milimetrowej warstwy uszczelniającej na zewnętrzną i wewnętrzną powierzchnię ścian, ponieważ budynek ten przechodzi próbę ciśnieniową potrzebną do certyfikatu pasywności.
Jeśli chodzi o zakres prac to nie ma problemu, ponieważ przy wykonywaniu systemu dociepleniowego wykorzystuje się do tego celu zaprawę klejącą do wełny mineralnej. Zamiast tradycyjnego sposobu montażu na „placki” po prostu nakładamy zaprawę klejową na materiał izolacyjny i przykleja do ściany.
Tradycyjna metoda montażu na „placki” w przypadku domu pasywnego idzie do lamusa. W Polsce jest to innowacja, natomiast w krajach o wyższych reżimach technologicznych jest to normalny sposób mocowania. Ciekawostką jest to, że przy takim sposobie mocowania musi być idealnie gładka powierzchnia ściany. Przy jakichkolwiek nierównościach tej metody nie można zastosować i powstają tylko „placki”.
System YTONG w 100 % zapewnia nam gładką powierzchnię ścian.
Od środka zastosowany został system dociepleniowy wewnętrzny z nastawieniem na poprawienie współczynnika przenikania ciepła oraz wyciszenie dzwiękoszczelne pomieszczeń. Końcowym wykończeniem pomieszczenia jest cegła klinkierowa. Pozwala ona na stworzenie komory kumulacyjnej ciepła. Energia promieniowania słonecznego padająca na szybę w 50% przechodzi przez nią i pada na podłogę lub ściany w zależności od wielkości przeszklenia. Jeśli promieniowanie słoneczne będzie padać na cegłę klinkierową lub ściankę działową z SILKI, to poprzez kumulację cieplną poprawia bilans cieplny w budynku.
Technologia YTONG jest właściwą technologią w przypadku domu pasywnego. Co prawda pasywność w Polsce jest na tyle „młodym” tematem, że w przypadku dyskusji na ten temat, opinii jest więcej niż dostępnych technologii na rynku i prawie każdy dyskutujący ma swoją koncepcję na dom pasywn. Budynek eksperymentalny naprawdę potrzebuje 170 zł miesięcznie na opłaty, a to trafia do każdego, kto w tej chwili płaci więcej.